Podsumowanie

Koniec roku i rok z aparatem w ręce, to dobry czas na jakieś podsumowanie.

Ten rok, był dość obfity w fotografowanie, bo wzorując się na aparatowym liczniku udało mi się zrobić około 20 tysięcy zdjęć (choć biorąc pod uwagę cały rok, 365 dni, to jest to niewielka ilość, bo zaledwie ok 55 zdjęć dziennie). Jedne gorsze inne troszkę lepsze. I gdyby ktoś zapytał mnie które z moich zdjęć jest moim ulubionym to odpowiedziałabym cytatem: "(...) To które zrobię jutro." 

Miałam wzloty i upadki, dni kiedy na aparat nie mogłam patrzeć - bo coś nie wychodziło. Ale przez większość czasu ćwiczyłam: różne kompozycje, perspektywy, proporcje, światło. I sukcesem jest to, że z automatu, który był niewymagający i którego używałam przez większą część roku, przeszłam na tryb manualny (choć automat wciąż kusi :D). Z obróbką wciąż jestem na bakier, ale pomału, wszystko po kolei. 

Niżej trochę zdjęć z całego roku.

I hope you like it.